Producent długo zwlekał z ujawnieniem nowego modelu, ale fakt, że zastąpi on w gamie najszybszy samochód świata, sprawił, że od początku budził ogromne zainteresowanie. Klienci z pewnością nie będą narzekać, gdyż model prezentuje się jednocześnie pięknie i groźnie, a dodatkowe emocje budzi jego napęd.
Wprawdzie trudno dopatrzyć się rewolucji w stylistyce tego superauta, projektanci tylko lekko je podrasowali. Możemy dostrzec bardziej agresywne reflektory, wyraźnie zaznaczone łuki po bokach oraz nieznacznie zmodyfikowany tył. Producent twierdzi jednak, że samochód jest całkowicie inny niż poprzednik. Chiron ma nowe wymiary. Jest 82 mm dłuższy, 40 mm szerszy oraz 53 m wyższy od Veyrona. Zmieniła się również jego masa, superauto wyszczuplono o 155 kg, uzyskując 1995 kg.
Bugatii Chiron wykorzystuje 8-litrową jednostkę W16 z
czterema turbosprężarkami, która generuje potężne 1500 KM mocy
przy 6700 obr/min oraz 1600 Nm momentu obrotowego w zakresie
2000–6000 obr/min. Jednostka współpracuje z 7-biegową skrzynią z
podwójnym sprzęgłem. A co z osiągami? Bugatti mówi, że najnowszy model
potrafi rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 2,5 sekundy, a 200 km/h to kwestia 6,5 sekundy.
Maksymalna prędkość pojazdu wynosi 420 km/h jest więc szybszy od swojego poprzednika i przejmie tytuł rekordzisty.
Zakup nowego Bugatti nie będzie łatwy. Chętny na samochód po pierwsze musi dysponować kwotą 2,4 mln euro (ponad 10 mln zł), a na dodatek powinien się pośpieszyć. Producent przewiduje produkcję zaledwie 500 egzemplarzy pojazdu, a 150 z nich już jest zarezerwowana. Rozpoczęcie przyjmowania zamówień rozpoczęło się jeszcze zanim ktokolwiek zobaczył pojazd. Pierwsze dostawy rozpoczną się w październiku.